Zaczyna się tak
niewinnie
Od ukłucia serca
szmeru w płucach
płytszego oddechu
Później następuje
odrętwienie
Już nie kłuje
tylko rwie
Falami
Tylko sobie znanym
rytmem
Oczy pokrywa rosa
a potem jakby padał
słony deszcz
Zamykam uszy
i zatykam oczy
Serce zamrażam
Uczucia
wrzucam do niszczarki
Nie chcę już
niczego czuć
Spóźnione postanowienie
noworoczne
Tak to się kończy
A zaczyna się tak
niewinnie
Leave a Reply